Po dłuższej przerwie nasi II-ligowcy wracają do gry. W najbliższa sobotę (28 listopada) o godz. 17 zagrają na wyjeździe z MKS Handball Czersk. Olsztynianie wypadli z ligowego rytmu. Ostatni mecz o punkty rozegrali ponad miesiąc temu. Wprawdzie na początku listopada wystąpili w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski, ale i tak przerwa była bardzo długa. Oczywiście zawodnicy trenowali, ale to nie to samo co zakończenie mikrocyklu mocną konfrontacją ligową. Zresztą zajęcia w minionych dwóch tygodniach prowadzili Krzysztof Maciejewski i Karol Adamowicz, bowiem pierwszy trener Konstanty Targoński był na przymusowej kwarantannie i dopiero od piątku (27 listopada) jest do dyspozycji zespołu.
Sytuacja kadrowa drużyny też nie jest wesoła. W Czersku nie będą mogli zagrać Dominik Lewandowski, Jakub Ostrówka (obaj lewa połówka) i Jakub Bądzelewski. Zwłaszcza absencja pierwszej dwójki może okazać się kłopotliwa, bo dotyczy to podstawowego zawodnika i jego zmiennika. Trzeba będzie szukać innych rozwiązań, przesunięć graczy występujących nominalnie na innych pozycjach. Być może na lewym rozegraniu zobaczymy Roberta Targońskiego, który powinien dać sobie radę, trzeba jednak pamiętać, że był on na kwarantannie i też ma pewne zaległości treningowe. Na środku zastąpiliby go Piotr Fabisiak lub Jakub Jurewicz. Oczywiście są to teoretyczne rozważania. Najważniejsze, by Szczypiorniak zagrał skutecznie i zachował miano drużyny niepokonanej.
Czego możemy oczekiwać od rywali? Bilans Szczypiorniaka z zespołem MKS Handball jest zdecydowanie korzystny dla olsztynian, ale w tym roku sobotni przeciwnicy są znacznie mocniejsi niż w minionych rozgrywkach. Klub pozyskał trzech wartościowych zawodników, którzy są postaciami wiodącymi. Zresztą o postępie świadczą wyniki. MKS Handball zajmuje piąte miejsce. W sześciu spotkaniach zgromadził 10 punktów. Wygrał trzy mecze, dwa przegrał i jeden zremisował ulegając w konkursie rzutów karnych. Zawodnicy z Czerska ponieśli porażki tylko ze zdecydowanymi faworytami (Brodnica i Gryfino), łatwo radzili sobie z ekipami dolnej połówki. W charakterystyce ich gry warto zauważyć duża liczbę zdobytych i straconych bramek. Preferują szybkie wznawianie akcji i na to trzeba zwrócić uwagę, błyskawicznie organizować defensywę, by wytrącić przeciwnikowi podstawowy atut.
Nie będzie to łatwy mecz. Zadecyduje koncentracja, trzeba bezwzględnie trzymać się realizacji założeń taktycznych, tym bardziej, że długa przerwa może pozostawić ślad na jakości gry.
W niedzielę (29 listopada) o godz. 12 w sali LO 5 (ul. Krasickiego) w lidze wojewódzkiej juniorów KS Szczypiorniak zmierzy się z MDK Bartoszyce. Gospodarze są faworytami, tym bardziej, że pokonali niedzielnych przeciwników na spotkaniu wyjazdowym. Warto jednak dodać, że MDK zwyciężył w pierwszej rundzie w Elblągu MKS Truso, a więc jest to rywal nieobliczalny, którego absolutnie nie można lekceważyć.