Wtorkowa wygrana z USAR-em Kwidzyn 31:29 pozwoliła Szczypiorniakowi Olsztyn na awans o jedną lokatę w ligowej tabeli. W meczu o wszystko podopieczni Krzysztofa Maciejewskiego i Konstantego Targońskiego pokazali charakter i nie dali wyrwać sobie tego naprawdę ciężko wypracowanego zwycięstwa. Tym samym ich czwarta ligowa wiktoria stała się faktem.
Pierwsza połowa jak w Kwidzynie – na remis
Wygrana we wtorkowym meczu z pewnością nie przyszła łatwo. Przypomnijmy, że w Małej Arenie Hali Urania mierzyły się ze sobą dwa ostatnie zespoły ligi. USAR Kwidzyn przed tym spotkaniem miał na swoim koncie 10 „oczek”, natomiast Szczypiorniak Olsztyn jedno mniej. Każda z drużyn potrzebowała zatem punktów jak tlenu. To oznaczało, że nikt nie odpuści przez całe 60 minut.
Zaległe starcie 19. kolejki I ligi mężczyzn (gr. A) lepiej zaczęło się dla naszego zespołu. Po golach Jakuba Frydrychowicza i Mateusza Liszewskiego objęliśmy dwubramkowe prowadzenie. Niestety dość szybko je utraciliśmy, ponieważ już w 9. minucie goście doprowadzili do remisu (4:4). Kolejne próby zbudowania sobie bezpiecznej przewagi także nie wychodziły naszym zawodnikom.
Gdy ponownie udało się „uciec” na dwa trafienia, USAR po chwili odrabiał straty. W 22. minucie goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (10:9). Szczypiorniak również nie pozostał dłużny i ostatecznie, podobnie jak w Kwidzynie, do przerwy był remis. Tym razem 14:14. Pięć bramek rzucił szalejący (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) na parkiecie Krystian Strączek.
Wygrana, o której przesądziła druga odsłona
Po zmianie stron nasz zespół od początku przejął inicjatywę i już w 35. minucie prowadził 18:15. Chwilę później goście jeszcze raz zniwelowali przewagę i doprowadzili do wyrównania (19:19). To podrażniło ambicje Szczypiorniaka, który po chwili znów odskoczył na trzy trafienia (22:19). Było to wyzwanie, któremu przyjezdni nie byli już w stanie sprostać.
Po raz ostatni remisowo było w 39. minucie, gdy tablica wyników wskazywała wspomniane 19:19. Z każdą kolejną akcją rozkręcali się jednak Mateusz Liszewski i Jakub Frydrychowicz, wspierani w rzucaniu bramek przez Mirosława Ośko i Krystiana Strączka. Efekt? 30:25 dla naszego zespołu po 54 minutach gry. Zbyt pewnie nie mogło być jednak aż do samego końca.
Seria błędów oraz niewykorzystany rzut karny Karola Domagalskiego sprawiły, że po chwili było już tylko 30:28. Wygrana wisiała zatem na włosku. Na szczęście w ostatniej minucie gry ciężar rzutu wziął na siebie Wojciech Skalski i zanotował swoje debiutanckie trafienie w seniorskich barwach. Wynik końcowy na 31:29 dla Szczypiorniaka ustalił rzutem w ostatnich sekundach Jakub Wocial.
Czwarta wygrana w tym sezonie, ale jakże ważna
Nie trzeba tłumaczyć, jak duży ciężar gatunkowy miało to spotkanie. Był to przysłowiowy „mecz o sześć punktów”, w którym porażka Szczypiorniaka Olsztyn praktycznie oznaczałaby pożegnanie się z I ligą. Na całe szczęście podopieczni Krzysztofa Maciejewskiego i Konstantego Targońskiego udowodnili, że drzemie w nich ogromny potencjał i warto na nich stawiać.
Wygrana w zaległym spotkaniu 19. kolejki pozwoliła naszej drużynie przeskoczyć w tabeli swojego rywala. Tym samym USAR Kwidzyn spadł na ostatnie (14) miejsce, pozostając z 10 „oczkami” na koncie. Szczypiorniak ma ich o dwa więcej – tyle samo, co poprzedzający nas Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz. Kto wie, być może wtorkowe starcie było bezpośrednim meczem o utrzymanie.
Miało ono jednak kilku bohaterów, których nie można pominąć. Po siedem bramek rzucili Mateusz Liszewski i Krystian Strączek, zaś sześć Jakub Frydrychowicz. Zespołem świetnie kierował kapitan Mirosław Ośko, a w defensywie harowali Dominik Ziejewski i Wojciech Wicinek. Grę w przewadze bezbłędnie prowadził Hubert Kaczmarek, zaś dwa debiutanckie gole zanotował Kacper Łachacz.
Zawodnik Meczu – Mateusz Liszewski
Do wyżej wymienionych z pewnością należałoby jeszcze dorzucić Oliwiera Kiełbowskiego. Nasz 19-letni bramkarz w kilku sytuacjach zachował się naprawdę znakomicie. Szczególnie w drugiej połowie, gdy raz po raz zatrzymywał ataki kwidzynian. Wygrana we wtorkowym starciu to także jego zasługa, ale – jak się później okazało – to nie on otrzymał tego dnia najważniejsze wyróżnienie.
Zawodnikiem Meczu został bowiem Mateusz Liszewski. Skrzydłowy imponował skutecznością po zmianie stron, co zostało zauważone i docenione. 25-latek nagrodę ufundowaną przez naszego Partnera British School Olsztyn otrzymał z rąk Konstantego Targońskiego. Co powiedział tuż po spotkaniu? Czy wygrana była w pełni zasłużona? Przeczytajcie jego pomeczową wypowiedź.
Po ostatnim weekendzie w Gdańsku, w meczu, który nie do końca potoczył się po naszej myśli, gdzie te punkty tak naprawdę nam uciekły w końcówce, wiedzieliśmy, że dzisiaj przez 60 minut będzie ostra walka, ponieważ graliśmy z zespołem, który znajdował się bezpośrednio nad nami w tabeli. Teraz na szczęście uciekliśmy z ostatniego miejsca i choć nic nie jest jeszcze przesądzone, to ten mecz prawdopodobnie daje nam utrzymanie w I lidze. Po pierwszych 30 minutach wiedzieliśmy, jakich błędów należy nie robić. Musieliśmy zdecydowanie poprawić skuteczność. W drugiej odsłonie zagraliśmy szczelniej w obronie i szybciej w ataku, czym trochę zmęczyliśmy rywali. Dało nam to przewagę kilku bramek i doprowadziło do tego, że mimo jej skurczenia się w ostatnich minutach mogliśmy na spokojnie w tym spotkaniu prowadzić do samego końca. Jeśli natomiast chodzi o mój występ, to nie jestem z niego w pełni zadowolony. Delikatnie zawiodła mnie skuteczność, szczególnie w pierwszej połowie. Na całe szczęście w tych najważniejszych momentach, gdy ta presja była dosyć wysoka, udało się wpakować kilka bramek ze skrzydła. Wygrana w tym meczu była najważniejsza, a sukces indywidualny schodzi na dalszy plan
– podsumował skrzydłowy.

KS Szczypiorniak Olsztyn – USAR Kwidzyn 31:29 (14:14)
KS Szczypiorniak Olsztyn: Oliwier Kiełbowski, Maciej Kowalczyk – Jan Kamiński, Mirosław Ośko 3, Jakub Bartczak, Dominik Ziejewski 3, Karol Domagalski 1, Hubert Kaczmarek 1, Jakub Frydrychowicz 6, Mateusz Liszewski 7, Krystian Strączek 7, Jakub Zasępa, Kacper Łachacz 2, Oliwier Dębek, Wojciech Wicinek, Wojciech Skalski 1.
USAR Kwidzyn: Marcel Ługowski, Cezary Drosiński – Jakub Ciss 3, Jacek Szwed 2, Beniamin Werra 1, Łukasz Łoziński, Adam Sowa, Jan Piekarski 3, Bartosz Janiszewski 4, Wojciech Pękala 3, Jakub Wocial 2, Iwo Sadura 5, Mateusz Żołędź, Jakub Warszawski 2, Dominik Krzaczkowski 3, Filip Bielak 1.
Kary: 4 min (Łachacz, Wicinek) – 8 min (Piekarski x2, Werra, Janiszewski)
Rzuty karne: 1/2 (Domagalski 1/2) – 3/3 (Sadura 3/3)
Sędziowali: Marcin Czaplicki (Ciechanów) – Marcin Miechowski (Ciechanów)
ZOBACZ TAKŻE: Gdańsk niezdobyty, choć zabrakło naprawdę niewiele…