PUCHAR JEDNAK DLA WARMII.

Nasi piłkarze ręczni niespodzianki w Bartoszycach nie sprawili. Przegrali w finałowym meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski z I-ligową Warmia Energa Olsztyn 23:40 (13:16). Wysoka porażka, choć na taką się początkowo nie zanosiło. Podopieczni trenera Konstantego Targońskiego w pierwszej części walczyli bardzo ambitnie i nie odstawali od faworytów. Po przerwie niestety „popłynęli”, a w końcówce tak jakby stanęli w narożniku i przyjmowali tylko mocne ciosy.

Warmia Energa Olsztyn – KS Szczypiorniak Olsztyn 40:23 (16:13)

KS Szczypiorniak: Jakub Pikura-1, Szymon Konarzewski, Jakub Jurewicz-2, Eryk Kulas, Robert Targoński-2, Filip Lewalski-1, Karol Domagalski-1, Jakub Bądzelewski, Kacper Walczak, Przemysław Mosiewicz-1, Konrad Domian-2, Jakub Ostrówka-6, Mateusz Reszczyński-2. Radosław Dzieniszewski-5, Piotr Fabisiak.

Mecz odbył się bez udziału publiczności, ale atmosfera stworzona przez organizatorów była przyjemna, a uczestnicy meczu też się szanowali. Przed rozpoczęciem spotkania srebrną odznakę za wkład w rozwój piłki ręcznej otrzymał trener Szczypiorniaka – Krzysztof Maciejewski oraz minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego – wiernego kibica piłkarzy ręcznych Jerzego Rudzińskiego.

W pierwszych minutach prezentowaliśmy się solidnie. Po 10 minutach prowadziliśmy 5:4 i zadawano sobie pytanie czy na dłuższym dystansie uda się nam dotrzymać kroku renomowanym rywalom. Ci zastosowali ciekawą taktykę. W momencie przejęcia piłki atakowali siódemką zawodników, co sprawiało nam sporo kłopotów. Pod koniec pierwszej połowy Warmii udało się odskoczyć na trzy trafienia, ale to jeszcze nie zapowiadało tak wysokiej porażki.

Niestety po zmianie stron dominacja Warmii nie podlegała dyskusji.  Nie wynikało to wcale z nadzwyczajnej gry faworytów, po prostu to my znacznie obniżyliśmy loty, graliśmy bez wiary i popełnialiśmy coraz więcej błędów, a w końcówce wręcz opuściliśmy gardę.

Gratulujemy zwycięzcom i życzymy im udanego startu w rozgrywkach centralnych. Warto jednak wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Ostatnie wygrane poprawiły nam na pewno samopoczucie, a tu lokalni rywale sprowadzili nas na ziemię.

Po meczu przyznano statuetki najlepszym zawodnikom w obu zespołach. Otrzymali je: Daniel Makowski (Warmia Energa) i Robert Targoński (Szczypiorniak).