SMS ZPRP Kwidzyn 38:20 KS Szczypiorniak Olsztyn (11.10.2025)

Gospodarze bezlitośni. SMS ZPRP Kwidzyn wygrał u siebie 38:20

Niewiele zabrakło, a rozpędzony SMS ZPRP Kwidzyn rzuciłby nam 40 bramek. W spotkaniu 6. kolejki I ligi przegraliśmy na wyjeździe 20:38. Należy przyznać, że nasza siła rażenia nie była powalająca, ponieważ w tym pojedynku Konstanty Targoński miał do dyspozycji zaledwie 12 zawodników, w tym trzech bramkarzy.

Wąska kadra źle wróżyła już na starcie

Jak już wiecie, nasz zespół udał się do Kwidzyna w skromnym, 12-osobowym składzie. Ponieważ dziś swoje spotkanie rozgrywał także drugi zespół Szczypiorniaka Olsztyn, kadra zarządzana przez Konstantego Targońskiego była mocno okrojona. Do Bydgoszczy na starcie z Handball Team FENIX udali się m.in. Jakub Bartczak, Kacper Łachacz i Wojciech Skalski.

W Kwidzynie z powodów osobistych zabrakło także Pawła Deptuły. Doświadczony rozgrywający, który w ostatnim czasie wrócił do Szczypiorniaka Olsztyn, zdążył już zanotować pierwszy występ w tym sezonie. Miało to miejsce w ubiegłotygodniowym pojedynku z Samborem Latocha Agropom Tczew (28:32). Dodatkowo 32-latek dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

SMS szybko wypracował sobie przewagę

Przechodząc już do dzisiejszego spotkania, od początku to SMS ZPRP Kwidzyn narzucił nam swoje warunki gry. Po 5. minutach było już 3:1 dla gospodarzy, a po 10. na tablicy wyników widniał wynik 7:4. Gdy minął kwadrans gry, podopieczni Macieja Mroczkowskiego mieli już siedem goli przewagi (12:5), a jednocześnie widać było, że na tym poprzestać zdecydowanie nie chcieli.

Do tego momentu bramki w naszym zespole rzucali tylko Brajan Szmidt (3) i Krystian Strączek (2). Dopiero w 19. minucie dołączył do tego grona Mirosław Ośko. Z czasem Szczypiorniak wreszcie zaczął stawiać opór rozpędzającym się gospodarzom, ale pozwoliło to jedynie na utrzymanie siedmiobramkowej straty do rywali. W rezultacie SMS ZPRP Kwidzyn prowadził do przerwy 19:12.

SMS ZPRP Kwidzyn 38:20 KS Szczypiorniak Olsztyn (11.10.2025)

Gospodarze kontrolowali grę także w drugiej połowie

Nastroje znów pogorszyły się na początku drugiej połowy. Najpierw Brajan Szmidt nie wykorzystał rzutu karnego, a chwilę później do naszej bramki trafili Nikodem Arciszewski i Antoni Dudek. Tym samym gospodarze po raz pierwszy wyszli na dziewięć goli przewagi (21:12). Dystans dwukrotnie skracał Karol Domagalski, ale po chwili domownicy ponownie skutecznie odpowiadali.

Przewagę dziesięciu bramek podopieczni Macieja Mroczkowskiego po raz pierwszy osiągnęli w 39. minucie gry. Trafienie na 24:14 zanotował wówczas Dawid Czerwiński. Po chwili gospodarze znów dwukrotnie cieszyli się z goli, więc o czas poprosił Konstanty Targoński. Efekt był natychmiastowy. Szczypiorniak rzucił trzy bramki z rzędu i zrobiło się 17:26.

Koszmarny ostatni kwadrans w naszym wykonaniu

Wątpliwe, by ktokolwiek wtedy pomyślał, że ten pozytywny fragment może zwiastować katastrofę. W ostatnich 15 minutach meczu Szczypiorniak zanotował tylko trzy trafienia. Z kolei gospodarze bawili się w tym czasie w najlepsze. SMS ZPRP Kwidzyn w czwartym kwadransie gry rzucił nam aż 12 bramek. Widmo kolejnej „czterdziestki w plecy” mocno zajrzało nam w oczy.

Na domiar złego w 46. minucie trzecią karę, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał Krystian Strączek. Łącznie Szczypiorniak złapał w sobotnie popołudnie osiem „dwójek”, co przy tak wąskiej jest wynikiem niedopuszczalnym. Dwie z trzech ostatnich bramek zdobył dla nas Mirosław Ośko, a jedną dorzucił Oliwier Frej. W rezultacie SMS ZPRP Kwidzyn zwyciężył bardzo pewnie 38:20.

SMS ZPRP Kwidzyn 38:20 KS Szczypiorniak Olsztyn (11.10.2025)

SMS ZPRP Kwidzyn – KS Szczypiorniak Olsztyn 38:20 (19:12)

SMS ZPRP Kwidzyn: Michał Lęgieć, Nikodem Dyas – Wojciech Pietruszka 1, Kacper Barszczewski 7, Aleksander Dobrowolski, Dawid Czerwiński 5, Cezary Balawejder 2, Tymoteusz Dmitrzak 1, Paweł Monka 2, Jakub Waśkiewicz 3, Nikodem Arciszewski 6, Maciej Adamczyk 3, Bartosz Frydrychowicz, Maciej Kozłowski 7, Antoni Dudek 1.

KS Szczypiorniak Olsztyn: Adrian Stachyra, Oliwier Kiełbowski, Maciej Kowalczyk – Mirosław Ośko 4, Dominik Ziejewski, Oliwier Frej 1, Karol Domagalski 2, Mateusz Liszewski 1, Krystian Strączek 5, Jakub Zasępa, Wojciech Wicinek 1, Brajan Szmidt 6.

Kary: 10 min (Czerwiński x2, Dobrowolski x2, Frydrychowicz) – 16 min (Strączek x3, Liszewski x2, Domagalski, Ośko, Ziejewski)

Rzuty karne: 2/3 (Kozłowski 2/3) – 2/6 (Szmidt 2/4, Domagalski 0/2)

Sędziowali: Rafał Jendraszak (Trzek) i Jacek Świdwa (Poznań)

ZOBACZ TAKŻE: Momenty dobrej gry nie wystarczyły. Sambor Tczew nie dał się pokonać