Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz z przekonującym zwycięstwem

Za nami nieudany wyjazd do Bydgoszczy. Abramczyk AZS UKW zwyciężył przed własną publicznością 29:22 w meczu o tzw. „sześć punktów”. Jednym z niewielu pozytywów występ Karola Domagalskiego, który w spotkaniu 18. kolejki I ligi mężczyzn rzucił dziewięć bramek.

Tylko siedem bramek zdobytych w pierwszej połowie

Sobotnie spotkanie od samego początku nie układało się dla nas najlepiej. Pierwsze trafienie zanotowaliśmy dopiero w 5. minucie, gdy do bramki rywali trafił Krystian Strączek. W tym czasie Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz miał dwa gole na koncie, a chwilę później dołożył trzeciego. W odpowiedzi Mirosław Ośko niestety nie wykorzystał rzutu karnego.

Debiutant Mateusz Liszewski trafił jednak na 2:3, ale był to ostatni raz, kiedy udało nam się zbliżyć do rywali na dystans jednej bramki. W 17. minucie gospodarze odskoczyli już na cztery trafienia (6:2) i – mimo wysiłków Szczypiorniaka – z taką przewagą zeszli także na przerwę (11:7). Po dwa gole dla naszego zespołu zanotowali Mateusz Liszewski, Jakub Frydrychowicz i Dominik Ziejewski.

Gospodarze spokojnie dowieźli prowadzenie do końca

Drugą odsłonę rozpoczęliśmy od szybko rzuconych dwóch bramek – sygnał do pogoni dali Karol Domagalski i Mirosław Ośko. Szczególnie ten pierwszy zasługuje na pochwały za sobotni mecz, ponieważ łącznie zanotował dziewięć trafień i był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania. 22-latek wykorzystał również cztery z pięciu rzutów karnych, które wykonywał.

Podrażniony dwoma szybkimi trafieniami Szczypiorniaka Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz niemal od razu przeszedł do ofensywy i w 37. minucie było już 15:10 dla gospodarzy. Po kwadransie gry w drugiej połowie mieli oni już siedem trafień przewagi (18:11). Szczypiorniak parę razy zbliżył się na pięć bramek straty, ale dobrze dysponowani tego dnia „Akademicy” nie wypuścili wygranej z rąk.

Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz przed Szczypiorniakiem

Sobotnie zwycięstwo 29:22 pozwoliło gospodarzom przeskoczyć nas w ligowej tabeli. Teraz to Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz plasuje się na dwunastym miejscu. Domownicy nie dość, że nie są już czerwoną latarnią, to jeszcze po drodze przeskoczyli USAR Kwidzyn. A jak wczorajsze starcie ocenił Krzysztof Maciejewski? Przeczytajcie wypowiedź szkoleniowca Szczypiorniaka.

W dzisiejszym spotkaniu z drużyną z Bydgoszczy zawiodła skuteczność rzutowa. Popełniliśmy również zbyt wiele błędów w ataku, szczególnie w drugiej połowie meczu. Dziękuję całej drużynie za walkę do końca. Należy wyciągnąć wnioski i w kolejnych starciach poprawić elementy, które nam nie wychodziły. Walczymy dalej

– podsumował trener Krzysztof Maciejewski.

Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz – KS Szczypiorniak Olsztyn 29:22 (11:7)

Abramczyk AZS UKW Bydgoszcz: Michał Juziak, Piotr Czepułkowski – Jan Niedzielski 5, Filip Liske 1, Dominik Zabrocki, Gracjan Bednarowski 4, Łukasz Janicki 5, Adam Andrzejewski 3, Piotr Koryszko, Dariusz Widziński 7, Mikalai Maskaliunets, Michał Literski 1, Krzysztof Mirr, Wojciech Babiaczyk 2, Konrad Rataj 1.

KS Szczypiorniak Olsztyn: Adrian Stachyra, Oliwier Kiełbowski – Jan Kamiński, Mirosław Ośko 3, Jakub Hołubiuk, Dominik Ziejewski 2, Karol Domagalski 9, Hubert Kaczmarek, Jakub Frydrychowicz 2, Mateusz Liszewski 4, Krystian Strączek 2, Jakub Zasępa, Brajan Szmidt, Wojciech Wicinek.

Kary – Szczypiorniak: 12 min (Ziejewski x2, Kamiński, Hołubiuk, Strączek, Wicinek)

Czerwona kartka: Janicki (AZS UKW Bydgoszcz)

Rzuty karne: 3/5 (Widziński 3/4, Niedzielski (0/1) – 4/7 (Domagalski 4/5, Ośko 0/2)

Sędziowali: Dawid Borucki (Poznań) i Jakub Wasiak (Poznań)

ZOBACZ TAKŻE: Drugie zwycięstwo w tym sezonie stało się faktem!